Czy coś może powstać z niczego, czy nie? Dlaczego?

W naszym obecnym stanie rzeczy można bezpiecznie i rozsądnie założyć, że coś istnieje – czy to wszechświat, czysta świadomość, iluzja czy inne określenia. Jeśli jednak niektórzy czytelnicy twierdzą, że coś w tej chwili nie istnieje, to pytanie faktycznie staje się dla nich bez znaczenia, ale dla nas „cogito ergo sum” powinno wystarczyć.

Zatem załóżmy (słusznie) teraz, że coś istnieje.

Dlatego jeśli to coś (jako całość) nie może pochodzić z niczego, to coś musi istnieć od zawsze i nie może mieć początku. Czy ta istota to Wszechświat czy Stwórca, to inny temat i inne pytanie.

Jeśli jednak to coś może powstać z niczego, to to coś (cała rzeczywistość) mógł nie zawsze istnieć i dlatego może mieć początek. Czy ta istota jest Wszechświatem, czy coś innego, to też inny temat i inne pytanie.

I tu leży pozorna sprzeczność: między powszechnie akceptowanym aksjomatem, że coś nie może pochodzić z niczego, a między obecnym poglądem naukowym , że cokolwiek jest, musiało mieć jakiś absolutny początek .

Dlaczego jest to sprzeczność? Cóż, jeśli coś nie może powstać z niczego, to skąd się wzięła nasza rzeczywistość? Jeśli „nie może pochodzić z niczego, to albo sama (fundamentalna) rzeczywistość jest wieczna, albo wyłoniła się z czegoś wiecznego. Jedynym sposobem, aby nasza obecna rzeczywistość miała ostateczny początek, jest sytuacja, w której coś może faktycznie powstać z niczego. wszystko wymaga czegoś innego, zanim to nastąpi, co oznacza, że coś musiało istnieć od zawsze.

Więc w jaki sposób? h3>

  • Tylko głośno myślę. Formalizuję ” coś może powstać z niczego ” jako ∃x∄y (x pochodzi z y) lub ” jest coś takiego x, z którego nie pochodzi x. Negacja to ∀x∃y ( x pochodzi z y).
  • To ' nie jest jasne, jakie są pojęcia ” pojawiające się ” i ” początek ” są w tym kontekście. Kiedy piszesz te ” coś mogło po prostu pojawić się i mieć początek „, wygląda na to, że zakładasz istnienie, w którym tego czegoś nie było ' t tam. Jeśli dobrze się nad tym zastanowisz, ' zobaczysz to, zakładając ” coś, co pochodzi z niczego ” jest spójny, że coś nie może ” pojawić się ” ani mieć początku ” „. Przecież dla takiego czegoś nie byłoby czasu, gdyby nie ' t istniało.
  • Gdyby była taka sama kwota materii i antymaterii we Wszechświecie, tak aby mogły razem unicestwić się w absolutnie nic (może to wymagać antyenergii, ale niech ' udawaj, że ' s możliwe). Czy pomyślałbyś, że we Wszechświecie jest coś, czy po prostu nic nie jest nierównomiernie rozmieszczone?
  • @Saul Nie, jak zawsze spoczywa na tobie ciężar ustalenia, dlaczego rozsądne jest założenie, że coś istnieje, z precyzyjną definicją ' istnieje ', którego nie podałeś i nie podasz, ponieważ możesz ' t spójnie podaj jeden, ponieważ współczesna fizyka jeszcze ' nie wie, jakie są podstawowe elementy budulcowe naszego wszechświata.
  • @Saul – Nie możesz mówić o istnieniu i nie definiować to. Jeśli to zrobisz, twoje słowa nic nie dadzą, a dyskusja stanie się niemożliwa. .

Odpowiedź

Jednym z argumentów jest to, że sam czas ma początek. W ten sposób wszechświat może być wieczny, w tym sensie, że istnieje przez cały czas. Można by też argumentować, że czas musi mieć początek, bo jak może upłynąć nieskończona ilość czasu, aby mógł nastąpić teraz (jest to połowa pary argumentów Kanta – jego antynomii – z którymi argumentuje, że ustalenie jakiejś koncepcji jest poza ludzkim rozumem).

To wciąż nasuwa pytanie, co „wydarzyło się”, zanim zaczął się czas.Chociaż naiwnie to pytanie wygląda na bezsensowne, ponieważ nie mamy już czasu – bo co wtedy wcześniej może znaczyć – nadal ma sens w spekulatywnym & sensie wyobraźni. Jedynym racjonalnym sensem wydaje się, że można stawiać takie pytania.

W rzeczywistości pewne spekulatywne kosmologie Wielkiego Wybuchu domyślnie pozwalają coś istnieć przed Wielki Wybuch. Na przykład wszechświat rozpoczął się jako fluktuacja kwantowa; należy zapytać, w jakim sensie istnieją prawa fizyczne, zanim pojawi się przestrzeń &, jak tradycyjnie rozumiane. Aby twierdzenie to miało sens, przynajmniej tyle musi być prawdziwe.

Argument, że coś nie może powstać z niczego, jest argumentem metafizycznym, który sięga przynajmniej Parmenidesa, jeśli nie wcześniej. W rzeczywistości w fenomenalnym świecie rzeczy zawsze mają początek i koniec. Na przykład, mam otwartą dłoń &, a następnie ją zamykam: pojawiła się pięść, a otwarta dłoń zniknęła, ale oczywiście to, co między tym pozostało niezmienne, to moja ręka.

Jeśli coś powstaje z niczego, to z jakiej agencji to się stało? skąd to się wzięło? Jeśli postulujemy jakieś fundamentalne prawo fizyczne, które pozwala, aby coś powstało z niczego, to nic + prawa fizyczne nie jest w rzeczywistości niczym.

Komentarze

  • Czy nie jesteśmy wtedy zmuszeni do stwierdzenia, że coś musiało istnieć zawsze, czy innymi słowy, istnieje coś wiecznego?
  • cóż, taki był wniosek Parmenidesa.
  • A co z Kantem? Czy zaprzeczył wnioskowi Parmenidesa?
  • Mówiąc prościej, powiedział, że rozsądne jest stwierdzenie, że zarówno czas miał początek, jak i że nie. Dlatego będąc sprzecznym – lub co nazywa antynomią – mówi, że odpowiedź na to pytanie jest poza naszą zdolnością. Ogólnie rzecz biorąc, jego projekt polegał na opisaniu granic rozumu i warunków, które umożliwiały poznanie w głębokim sensie; uczynił świadomość współwinną naszego rozumienia czasu i przestrzeni, są to warunki, które pozwalają nam zrozumieć świat.
  • Wiele argumentów towarzyszących Wielkiemu Wybuchowi nie wskazuje, że istniało ” nic ” przed Wielkim Wybuchem, ale to wszystko przed Wielkim Wybuchem jest niemierzalne. (a nawet to sprawia kłopoty)

Odpowiedź

Istnieje naukowy aksjomat, który mówi, że „dowód leży w twierdzenie”. Prosisz o udowodnienie zaprzeczenia. Twoje pytanie brzmi: dlaczego nie mogę – prosisz o dowód zaprzeczenia, a nie o stwierdzenie. Pytanie powinno brzmieć: „Jak coś może powstać z niczego”, a nie „Dlaczego coś nie może powstać z niczego”. Stephen Hawkings niedawno spierał się, jak wszechświat może powstać z niczego, ale moim zdaniem jego argument jest raczej kolisty i nie można go udowodnić.

Hinduskie pisma święte mówią, że wszechświat jest wieczny; nigdy nie było czasu, kiedy go nie było i nie będzie czasu, kiedy go nie będzie. Mówią raczej, że istnieją „cykle” – wszechświat odpływa i odpływa jak przypływy, by tak rzec. okresy ekspansji i okresy kurczenia się, jeden po drugim. Pod koniec cyklu wszechświat prawie całkowicie kurczy się w Brahmana, gdzie spoczywa w potencjalności, zanim ponownie się rozszerzy. (Brahman, który z definicji nie jest ani istnieniem, ani nieistnieniem). obecne teorie naukowe co do wielkiego wybuchu wskazują na początek wszechświata, tak jak go teraz postrzegamy, większość ludzi na Zachodzie myli naukową teorię wielkiego wybuchu z ich wierzeniami judeo-chrześcijańskimi, których nauczano ich, gdy byli młodzi i pokutowali we wszystkich swoich analizach jest. Mylą „początek” z „stworzeniem”. Istnieje założenie, że przed Wielkim Wybuchem nie było niczego, że w ten sposób wszechświat powstał z niczego – a więc ze stworzenia. Teoria Wielkiego Wybuchu nie zajmuje się tym, co wydarzyło się wcześniej; laicy zakładają, że nic nie było. Kosmolodzy nie wiedzą i nigdy nie możemy dowiedzieć się za pomocą środków naukowych, co było wcześniej. Są kosmolodzy, którzy obecnie mówią, że istnieje wiele wszechświatów; że możemy postrzegać tylko nasz własny. Jesteśmy jednym wersetem w wielowrotach. mówi się, że nasz wszechświat jest jak mała bańka na oceanie Brahmana i jest tam wiele bąbelków. Joseph Campbell przedstawia to doskonałe podsumowanie w pierwszym rozdziale (rozdział zatytułowany Wieczność i czas) książki „Mity i symbole w Sztuka i cywilizacja indyjska ”Heinricha Zimmera, pod redakcją Josepha Campbella.

To, że jakaś„ rzecz ”wychodzi z żadnej„ rzeczy ”, nie jest logiczne.

Odpowiedź

Uważam, że obecna teoria mechaniki kwantowej mówi, że niektóre cząstki pojawiają się i znikają przez cały czas. Myślę, że nazywają to „fluktuacją kwantową”.

Słyszałem, że postulowano, że Wielki Wybuch był swego rodzaju piekielną fluktuacją kwantową.To bardzo mało prawdopodobne, ale jeśli możesz poczekać wieczność, myślę, że wszystko może się zdarzyć.

Założyciel magazynu Sceptic Michael Shermer został o to zapytany i powiedział coś intrygującego: „Być może coś jest stabilniejsze niż nic . „

Jeśli nic jest stanem , a następnie wszystko możliwe stany, do których można przejść, to albo to samo nic (co może być wirtualnie 100 Prawdopodobnie%, ale nie dokładnie 100%) lub wiele milionów możliwych stanów coś . Ale kiedy „przeszliśmy z niczego do czegoś (pomimo mało prawdopodobnego, ale ostatecznie nawet mało prawdopodobne zdarzy się tak długo, jak to możliwe) wtedy, gdy stan będzie coś prawdopodobieństwo przejścia z powrotem do stanu nic (pośród zilionów innych coś stwierdza) jest również niesamowicie nieprawdopodobne.

Nic to stan podobny do idealnego wyważenia ołówka na jego czubku. Teoretycznie, jeśli osiągniesz idealne wyważenie i nie ma żadnych przeszkadzających sił, ołówek powinien pozostać wyważony . Ale jeśli z jakiegokolwiek powodu, w tym z przypadkowości, miałoby się nieznacznie przechylić w dowolnym kierunkach po drugie, ten niestabilny stan równowagi na jej końcu przejdzie w znacznie bardziej stabilny stan leżenia na boku w jakimś a priori nieznanym kierunku. Myślę, że właśnie to ma na myśli Shermer, kiedy mówi, że połączenie miliarda różnych stanów czegoś jest znacznie bardziej stabilne niż pojedynczy stan nic .

Odpowiedź

Zobacz Zasada wystarczającego powodu (WRZ):

Zasada dostatecznego rozumu to potężna i kontrowersyjna zasada filozoficzna, która mówi, że wszystko musi mieć przyczynę lub przyczynę.

Nauka opiera się na idei, że skutki mają przyczyny, które można racjonalnie zbadać i scharakteryzować. Twierdzenie, że nie ma powodu do czegoś, jest tak przekleństwem, jak powiedzenie „Bóg to zrobił” i na tym poprzestanie. Nie jest jasne, czy moglibyśmy kiedykolwiek wiedzieć , że coś powstało z niczego. Naukowcy często mówią, że fluktuacje kwantowe (nasz wszechświat może być przykład tego) są przypadkowe, ale nie jest to wyjaśnienie przyczynowe. Możemy powiedzieć, że fluktuacje kwantowe powstają w „miejscu”, w którym obowiązują określone reguły. Ale kiedy już powiesz, że pewne zasady mają zastosowanie do tego „miejsca” (próżni), czy jest to już „nic”?

Innym sposobem jest próba skonstruowania łańcucha przyczyn, zaczynając z niczego”. Zasadniczo masz dwie możliwości:

  1. Wszystko może powstać z niczego.
  2. Tylko niektóre rzeczy mogą powstać z niczego.

Opcja nr 1 niczego nie wyjaśnia. Opcja nr 2 wyjaśnia wszystko aż do zbioru warunków brzegowych. Nie wyjaśnia pochodzenia praw, ale możemy przynajmniej wykluczyć ogromną większość logicznej przestrzeni możliwości, którą nauka robi według Karla Poppera. Ale czy # 2 naprawdę ma sens semantyczny? Jak „nic” może mieć właściwości?

Komentarze

  • Wszystko ma początek czy po prostu wszystko? Stwierdzenie, że sprawy mają przyczyny wieczne, wydaje mi się głupie. Jak coś, co nigdy nie istniało, może mieć przyczynę?
  • @NeilMeyer Specjalnie uniknąłem tego grzęzawiska. :-p I ' nie jestem pewien, czy nauka ma dobre doświadczenie w mówieniu o rzeczach, które istniały zawsze.
  • @labreuer: Kolejnym problemem jest to, że granice ludzkiej egzystencji nie pozwalają nam twierdzić, że coś istniało od zawsze, tylko że coś istniało w określonych granicach. Obserwowalny Wszechświat pozostawił dowody na to, że istniał w znaczący sposób przez ~ 14 miliardów lat i że w tamtym czasie pod wieloma względami był tak fundamentalnie odmienny od tego, jak wygląda dzisiaj.Tak więc, pomijając kilka niesamowitych przełomów w fizyce i kosmologii, wydarzenie ' Wielki Wybuch ' jest prawdopodobnie tak odległe, jak to tylko możliwe prawdopodobnie idź, stawiając sztywny górny limit tego, jak dobrze możemy wiedzieć, że cokolwiek istniało.
  • Fizyka nie postuluje, że każde zdarzenie ma przyczynę. Postuluje tylko, że każde zdarzenie jest spowodowane przez wszystkie wydarzenia z jego przeszłości Cauchy Horizon. Nie wyklucza to możliwości wydarzeń, które nie mają nic w swojej przeszłości Cauchy Horizon. Na przykład metryka Friedmanna Robertsona Walkera (metryka Wielkiego Wybuchu) jest poprawnym rozwiązaniem ogólnej teorii względności (GR ma ograniczenie Cauchy Horizon), a mimo to zawiera zdarzenie – osobliwość, tj. ” początek ” – to nie ma przeszłości w Cauchy Horizon.
  • @Bridgeburners: A jednak mamy ludzi takich jak Lawrence Krauss, którzy pracują nad wyjaśnieniem jak nasz wszechświat jest czymś w rodzaju fluktuacji, czymś, co w stanie podstawowym można z niczym powiązać. Nie jest jasne, czy nauka kiedykolwiek naprawdę będzie opierać się na zjawiskach nie mających przyczyny. A jeśli zdarza się to coraz częściej, może zacząć wyglądać jak ' religia '.

Odpowiedź

Nigdy nie zaobserwowaliśmy „nic”. Właściwie nigdy nie będziemy i nigdy nie będziemy w stanie zaobserwować „niczego”, ponieważ sugerowałoby to, że istniejemy i dlatego nie ma „t” nic ”.

W fizyce obserwujemy rzeczy (czasami poprzez eksperymenty i obserwowanie wyników), a następnie tworzymy teorie na temat praw fizyki, które, miejmy nadzieję, byłyby zgodne z naszymi obserwacjami. Następnie projektujemy często sprytne eksperymenty, które pozwoliłyby nam zaobserwować rzeczy niezgodne z teorią, jeśli teoria jest błędna, aby uzyskać więcej zaufania do teorii. Jeśli jesteśmy dość pewni, że teoria pasuje do rzeczywistości w takim stopniu, w jakim się ją obserwuje, akceptujemy ją.

Ponieważ nigdy nie możemy zaobserwować „niczego”, nie możemy użyć tej metody do tworzenia teorii w fizyce opisując, co by się stało, gdyby nie było „nic”.

Mamy też matematykę. Wiele teorii fizycznych można dopasować do modeli matematycznych. Właściwie wszystkie teorie fizyczne, które znam, mogą. Ale możemy tworzyć modele matematyczne bez teorii, więc moglibyśmy tworzyć modele matematyczne, które opisywałyby, co się dzieje, gdy nie ma „nic”.

Dwa najprostsze takie modele mówią, że jeśli nie mamy „nic”, to „nic” nie będziemy mieć na zawsze. Albo że jeśli nie mamy „nic”, nie mamy nawet czasu, więc nie będziemy mieli „nic” (nie na zawsze, ponieważ nie ma czasu).

Teraz zauważamy, że nie ma „Teraz nic. I możemy postulować, że zawsze coś było, ale możemy też postulować, że w pewnym momencie nie było „nic”. Co oznacza, że „coś” powstało z „niczego”. Nie wiemy. Ponieważ nie możemy cofać się w czasie w nieskończoność, nie mamy też fizycznych teorii dla tego postulatu.

Następnie możemy spróbować stworzyć modele matematyczne: modele matematyczne, które opisują, jak zawsze coś istniało, lub modele matematyczne, które opisują, jak coś powstało z niczego. Jeśli jeden model jest znacznie prostszy (lub możemy znaleźć model tylko dla jednego przypadku), możemy zadeklarować ten model jako prawdopodobnie poprawny. Ale tak naprawdę w tym momencie tylko zgadujemy.

Komentarze

  • Jak już wspomniałem, głównym celem tego pytania nie były spekulacje, ale zbadanie pozornej sprzeczności między ” coś nie może pochodzić z niczego ” i ” wszystko musi mieć początek „. Rzecz w tym, że albo coś może faktycznie powstać z niczego, albo inaczej coś musiało istnieć od zawsze. To jest jeden lub drugi, ale nie oba. Pytanie brzmiało, jak to jest. To wszystko '. Na to pytanie Mozibur Ullah udzielił zarówno doskonałej odpowiedzi, jak i znakomitego komentarza. Polecam ją przeczytać, jest bardzo przystępna.
  • Gdzie moja odpowiedź zawiera jakieś spekulacje? Przyjmuje Twoje pytanie, przeformułowuje je w znaczący sposób, analizuje je i mówi, co możemy, a czego nie możemy powiedzieć o odpowiedzi.
  • Dziękuję za wyjaśnienie. Po prostu odniosłem się do twojego doboru argumentów i końcowej uwagi twojej odpowiedzi. Jednym z powodów, dla których zadałem swoje pytanie w kategoriach metafizyki i ontologii, a nie fizyki czy matematyki, było właśnie to, że zdobywanie wiedzy poprzez bezpośrednią obserwację lub modele matematyczne jest czasami niemożliwe. Jednak to ' nie oznacza prawdy w takich sprawach, ' nie może zostać odkryta. Może, poprzez logiczne i metafizyczne dowody, sprzeczność. Dlatego się tutaj sprzeciwiam. Kwestia ontologii nie jest kwestią fizyki. Ścieżka, którą podąża, jest nieco inna.

Odpowiedź

Wydaje się, że są one nieco zagmatwane. Pytanie, czy coś może powstać z niczego, nie jest tym samym pytaniem, czy to nie jest przyczyną. Jest całkowicie możliwe, że ich było nic , dopóki nie pojawił się transcendentny czynnik przyczynowy i nie zdecydował się stworzyć coś .

Wydaje się, że powszechna intuicja, że coś nie może powstać z niczego, jest sprzeczna z obecnym poglądem naukowym, że cokolwiek istnieje, musiało mieć jakiś początek.

Nie sądzę, żeby to była prawda. Einsteinowska era fizyka była przekonana o wiecznym wszechświecie. Nie rozumiem, dlaczego ktoś miałby twierdzić, że wszystko ma początek. Po co wykluczać rzeczy z wieczności?

Jednak jeśli coś może powstać z niczego, to coś mogło nie istnieć zawsze i mieć początek. Czy ta istota jest Wszechświatem, czy coś innego, to także inna kwestia.

Wydaje mi się to właściwe. Twierdzenie, że rzecz ma jakąś przyczynę swojego istnienia, wydaje się odbierać jej cechę wieczności.

Czy coś może powstać z niczego lub nie? Dlaczego?

Tak, ponieważ chciała tego cała potężna transcendentna przyczyna.

Komentarze

  • W tym kontekście transcendentny czynnik przyczynowy jest również czymś i nie jest od niego oddzielony. Powyższe pytanie dotyczyło zasadniczo tego, czy logicznie, a także empirycznie rozsądne jest stwierdzenie, że istnieje coś wiecznego, czy nie. Jak zauważył Mozibur Ullah w komentarzu do swojej odpowiedzi, Immanuel Kant również zbadał to pytanie i doszedł do wniosku, że stanowi ono antynomia – według Kanta rozsądne jest stwierdzenie zarówno, że istnieje coś wiecznego, jak i tego, że nie ma.
  • Tak, byłaby to Nagardżuna ' również odpowiada. Niedualizm to teoria dwojakiego aspektu, dla której, jak mówi Lao Tsu, ' prawdziwe słowa wydają się paradoksalne '. To ' to trochę tak, jakby powiedzieć, że elektron jest falą i cząstką lub żadną z nich, jeśli to są aspekty. Aby widok Kanta ' miał sens, potrzebujemy Nagarjuna ' s ' Dwa światy ' doktryna, idea, że istnieją dwa poziomy analizy. konwencjonalne i ostateczne, czyli ' Dwie prawdy '. Kant prawie tam dotarł, ale musimy zająć się tym, co skończył.

Odpowiedź

 Can something come from nothing? 

Niedawno słynny amerykański ateista postawił bardzo inteligentne pytanie: w jaki sposób nie-rzecz może mieć jakieś atrybuty? Ateiści nie wierzą w istnienie Boga. Tak więc Bóg jest według nich nie-rzeczą, a zatem ten nieistniejący Bóg, czy to nie-rzecz, nie może mieć żadnych atrybutów. Ale tutaj pokażę, że nawet jeśli Bóg nie istnieje, to i tak ów nieistniejący Bóg (nie-rzecz) może faktycznie mieć wiele atrybutów.

W tym celu wezmę przypadek kamienia, który nie istnieje i zadam pytanie: czy możemy zniszczyć nieistniejący kamień? Odpowiedź jest rzeczywiście bardzo prosta: nie, nie możemy. Nieistniejący kamień nie może zostać zniszczony, po prostu dlatego, że w ogóle nie istnieje. Możemy więc powiedzieć, że nieistniejący kamień jest niezniszczalny. To jedyna cecha, jaką może mieć nieistniejący kamień. Podobnie można wykazać, że ten nieistniejący kamień może mieć również wiele innych atrybutów.

Nieistniejący kamień nie znajduje się w żadnej przestrzeni, ponieważ nie istnieje, a zatem nie może mieć miejsca w wszystko. Dlatego jest pozbawiony przestrzeni.

Kamień nieistniejący nie istnieje w żadnym czasie, ponieważ nie istnieje, a zatem nie może w ogóle mieć czasu. Dlatego jest ponadczasowy.

Ponieważ nieistniejący kamień nie jest ani w przestrzeni, ani w czasie, więc nieistniejący kamień nie może się w ogóle zmienić. Dzieje się tak, ponieważ zmiana może nastąpić w przestrzeni lub w czasie. Tak więc nieistniejący kamień nie ma żadnej szansy na zmianę, a więc nieistniejący kamień jest niezmienny.

Nieistniejący kamień nigdy nie przestanie istnieć, ponieważ przestanie być jakaś zmiana. I widzieliśmy już, że żadna zmiana nie może nigdy nastąpić dla nieistniejącego kamienia, ponieważ warunek konieczny do zaistnienia jakiejkolwiek zmiany w nim w ogóle nie istnieje. Więc nieistniejący kamień nigdy nie przestanie istnieć. Ale co to znaczy, że nieistniejący kamień nigdy nie przestanie istnieć? Oznacza to, że nieistniejący kamień na zawsze pozostanie kamieniem nieistniejącym.

Podobnie można wykazać, że nieistniejący kamień zawsze będzie nienarodzony, niestworzony, bez początku i bez końca.Dzieje się tak, ponieważ zostało już bardzo jasno powiedziane, że żadna zmiana nie może nigdy nastąpić dla nieistniejącego kamienia. Ale narodziny to jakaś zmiana. Bycie stworzonym to także pewna zmiana. Początek to także pewna zmiana. Koniec to także pewna zmiana. Ponieważ nieistniejący kamień nigdy się nie zmieni, dlatego zawsze będzie nienarodzony, niestworzony, bez początku i bez końca.

Ale co to znaczy, że nieistniejący kamień nie ma początku ani końca? Oznacza to, że nieistniejący kamień jest wieczny. Ale jeśli nieistniejący kamień jest wieczny, to następne pytanie będzie brzmiało: czy jest wieczny w swoim istnieniu? Czy też jest wieczne w swoim nieistnieniu? Ponieważ kamień nie istnieje, musimy tutaj powiedzieć, że jest wieczny w swoim nieistnieniu. Ale jeśli jest wieczny w swoim nieistnieniu, to możemy również powiedzieć, że wiecznie nie istnieje. Ale jeśli wiecznie nie istnieje, oznacza to, że nigdy nie może powstać z wiecznego nieistnienia. Na zawsze pozostanie w swoim wiecznym nieistnieniu. Będzie to dalej oznaczało, że coś może pochodzić tylko z czegoś, a coś nigdy nie może powstać z niczego.

Komentarze

  • Kogo wspominasz ten słynny ateista, o którym ' wspominasz? Twoja odpowiedź mogłaby wykorzystać jakieś źródła lub odniesienia.
  • ” W tym celu wezmę przypadek kamienia, który nie istnieje ” – Stawiasz na coś, co nie istnieje. Następnie przypisujesz temu pojęciu sądy pozytywne w postaci zaprzeczeń (nieczasowe, nieprzestrzenne itp.). Czy to nie ' czy to błąd? Ponieważ to, co opisujesz, to nie tylko ” nieistniejący kamień „, ale samo nieistnienie. Możesz zastąpić kamień jabłkiem, pomarańczą, człowiekiem, pojazdem itp., Ale nie ' nie musisz zmieniać logiki. Jaka byłaby odpowiedź, gdybym zapytał, czy twój nieistniejący kamień jest szorstki czy gładki? Jaki to kolor?

Odpowiedź

„Czy coś może powstać z niczego? Dlaczego?”

Nasze „prawa fizyki” to tak naprawdę tylko obserwacje świata, jakim obecnie go doświadczamy. Jednym z nich jest „Nic nie może powstać z niczego”.

Jeśli nic nie ma, to nie ma też „praw fizyki” – co oznacza, że stwierdzenie „nic nie może powstać z niczego” nie ma znaczenia, i więc w tych okolicznościach wszystkie nasze ludzkie założenia są nieważne.

Komentarze

  • Dziękuję za odpowiedź. Słowo ” zakładamy, że ” w pytaniu ma inne znaczenie – w sensie uznawania istnienia za pewnik i słuszne. Celem było zbadanie pozornej sprzeczności między ” nic nie może pochodzić z niczego ” i ” wszystko musi mieć początek „. Rzecz w tym, że albo coś może faktycznie powstać z niczego, albo inaczej coś musiało istnieć od zawsze. Pytanie brzmiało, jak to jest. To wszystko '. Na to pytanie Mozibur Ullah udzielił zarówno doskonałej odpowiedzi, jak i znakomitego komentarza. Polecam ją przeczytać, jest bardzo przystępna.

Odpowiedź

„Czy coś może powstać z niczego”? Jest to z pewnością możliwe dla Stwórcy, ponieważ jest to jedna z Jego mocy.

Jednak nawet Stwórca nie „nadużył” swoich mocy i nie stworzył „czegoś z niczego”. Stworzył Wszechświat ze swojej „esencji”.

Ponieważ Wszechświat został stworzony z Jego esencji, jest on wieczny. Tylko formularz Wszechświata miał początek. Podobnie jak lód, mimo że jego forma ma początek, nadal jest to te same cząsteczki wody, które istniały, zanim stały się lodem.

Podsumowując – nie , coś może nie wyjdzie z niczego!

Komentarze

  • Dziękuję. Chodzi o to, że moje pytanie dotyczy Stworzenia i jego Stwórcy jako jednej, zjednoczonej całości. Nie jestem więc pewien, czy wnioski, które zakładają fundamentalny rozdział między nimi, mogą odpowiedzieć na takie pytanie. Niemniej jednak możesz kontynuować i poprawiać swoją początkową myśl, na wypadek gdybyś miał na to ochotę. Pozdrawiam!
  • @Saul: Z mojej perspektywy zwracam się do Stworzenia i jego Stwórcy jako do ” ujednoliconej całości. ” Najlepszym sposobem na wyjaśnienie tego jest to, że skoro nieskończoność + 1 jest nadal nieskończonością, tak jak mądry Stwórca +, Stworzenie jest nadal Stwórcą. Jest to bezpośrednia konsekwencja wieczności Stwórcy.
  • Tak, ale to nie daje odpowiedzi na pytanie. Ty ' po prostu postulujesz, że coś (Stwórca) jest wieczne. To jednak daje nam bardzo mało informacji, dlaczego taki postulat jest słuszny lub przydatny w pierwszej kolejności. Jeśli zdarzy ci się jeszcze bardziej rozwinąć swoje obecne myśli, możesz chcieć ponownie odwiedzić pytanie – zostało wyjaśnione i (miejmy nadzieję) poprawione od czasu opublikowania oryginalnej odpowiedzi.
  • Saul, przejrzałem twoje wyjaśnione stwierdzenia i zasadniczo dochodzę do tych samych wniosków. Dzieje się tak właśnie dlatego, że ” coś ” nie może pochodzić z ” niczego, ” ta jedna rzecz (Stwórca), która istnieje wiecznie, jest wymagana! Twoje oświadczenie, ” Jedynym sposobem, aby nasza obecna rzeczywistość miała ostateczny początek, jest sytuacja, w której coś może powstać z niczego, ” jest w rzeczywistości nieprawda. Naukowiec używa terminu ” próżnia ” w odniesieniu do ” niczego, filozofowie używają terminu ” nic ” w odniesieniu do braku wszystkiego (w tym Stwórcy) !
  • Kontynuując mój komentarz, powiedzenie, że to nie to samo ” nasz wszechświat został stworzony przez / z fluktuacji próżni ” jakby to powiedzieć, ” nasz wszechświat został stworzony z niczego. ”

Odpowiedź

Problemem twojego pytania jest idea „nic”.

Nie jest to ani nic, ani żadna konkretna rzecz.

Czym jest nic? Czy to jakaś pustka?

Skąd to się bierze i skąd się bierze ten porządek?

Jedyną odpowiedzią na twoje pytanie jest postawienie kwantowego morza niepoznawalności.

Potraktuj to jak ciepło lub niepewność Hiesenberga.

Albo możesz zobaczyć to jak S w fizyce, opisując Entropię Boltzmanna, gdzie S = k log W, gdzie W jest liczba stanów.

Wszechświat jest prawdopodobnie czymś w rodzaju nieskończoności, ale nie znasz również podstawy logarytmu, a k (stała Boltzmanna) jest w dzisiejszej nauce odchyleniem na korzyść atomowego model materii.

Więc ostatecznie nie da się tego określić ilościowo.

Rozumiesz?

Komentarze

  • Nie odpowiadasz na pierwotne pytanie i ignorujesz jego etykiety – – nie można polemizować z kwestią metafizyki i ontologii argumentami fizyki. Aby mieć jakiś sens, o czym jest ta dyskusja, możesz zacząć od rozważenia obiektu, który nie ma żadnych właściwości – bez masy, bez ładunku, bez świadomości i bez pozycji. Kompletne i absolutne zero ontologiczne zamiast tego, co jest w danym momencie. Pytanie dotyczy sprzeczności między ” ex nihilo nihil fit ” a niezasłużenie znanymi ” Big Bang „.
  • @Saul: Nie, mylisz się. Nie można rozważać obiektu „, który nie ma żadnych właściwości „, ponieważ jest to logiczna niemożliwość.
  • O to chodzi. Gdyby taki obiekt mógł istnieć, miałby właściwości, które są przeciwieństwem naszego założenia. Nic nie istnieje. Nic ” nie ” jest przeciwieństwem istniejącego. Jednak powyższe pytanie dotyczy czegoś innego. Proszę pozostać na temat i znaleźć sposób na przekazanie przydatnych informacji. Jeśli ' nie podoba ci się pytanie, znajdź inne, ponieważ to pytanie ma już swój temat i ograniczenia i nie zmienią się.
  • @Saul: okay, ' zredagowałem odpowiedź. Nadal odwołuję się do fizyki, ale tylko analogicznie.

Odpowiedź

Problem jest spowodowany założeniem, że wszystko zasadniczo istnieje metafizycznie lub niezależnie. Oczywiście wydaje się, że wiele rzeczy istnieje, ale co dokładnie rozumiemy przez „istnieje”. Zwykle mamy na myśli „wydaje się istnieć”. Powszechny pogląd metafizyczny byłby taki, że nic tak naprawdę nie istnieje, a to zmienia naturę zadawanego tutaj pytania.

Problem znika, jeśli przyjmiemy określony pogląd na istnienie. Będzie nas nadal nękać, dopóki nie przyjmiemy tego poglądu. Filozofia Odwieczna zajmuje się wszystkimi takimi problemami, ale z jakiegoś powodu to nie wystarczy, aby uczynić ją wiarygodną dla większości tych, którzy nie mogą ich rozwiązać.

Komentarze

  • Cóż … myślę, że ' porównujesz doświadczenia egzystencjalne z czysto logiczną dedukcją . Możesz obserwować coś.To ' to fakt. Nie chodziło jednak ' o doświadczenie egzystencjalne, które jest już dane. Pytanie dotyczy tego, co można z tego wywnioskować. Termin ” zakłada, że ” działa po prostu jako symbol zastępczy dla faktu obserwacji, ' nie ma żadnych spekulacji. Polecam przeczytanie (zaakceptowanej) odpowiedzi udzielonej przez Mozibur. To ' jest całkiem doskonałe.
  • @Saul. Widzę. Więc myślisz, że dobrym podejściem do korzystania z rozumu, aby wydedukować prawdę o istnieniu, jest zacząć od przyjęcia istnienia jako danego, zamiast go badać? Kartezjusz musi się obracać w grobie. Zastanawiam się, co masz na myśli przez ' istnienie '. Nietrudno jest wydedukować, że nic tak naprawdę nie istnieje, ponieważ gdyby to paradoks, który ' próbujesz rozwiązać, pojawiłby się, tak jak odkrywasz.
  • Nie ' nie widzę powodu, dla którego nie powinno to ' nie być dobrym podejściem. Poznanie wymaga zarówno podmiotu, jak i przedmiotu, stąd przynajmniej coś rzeczywiście istnieje (Q.E.D.) Więc tak, myślę, że podejście jest dość solidne. Przez istnienie rozumiem obiekt ” cogito „, cokolwiek to jest. Jak argumentujesz, można po prostu zadeklarować, że nic tak naprawdę nie istnieje i uznać to pytanie za bezsensowne, ale ten konkretny pogląd nie ' nie wyjaśnia żadnej z obserwacji, które ' został podświetlony w pytaniu. W przeciwieństwie do tego, granice rozumu opisane przez Kanta wyjaśniają je dość zwięźle.
  • Kant był dobrym filozofem i nie popełnił błędu, biorąc coś za pewnik. Fakt, że poznanie wymaga podmiotu i przedmiotu, nie mówi nam nic o tym, co istnieje. Kant doszedł do wniosku, że istnienie wyprzedza poznanie. , Wyrzuciłeś tę możliwość bez badania. Tam, gdzie założenia prowadzą do nierozwiązywalnego problemu, ' jest dobrym pomysłem zbadanie, czy porzucenie założenia rozwiązuje problem.
  • Muszę powiedzieć, że ' dziwnie nalegają na pytanie, które (według twojego poglądu) nie ' tak naprawdę nie istnieje. Istnienie może rzeczywiście prześcignąć poznanie i prawdopodobnie je przewyższa, ale to nie ' nie czyni poznania nieprawidłowym w jego granicach. Nie powiedziałbym też, że nierozstrzygalność jest oznaką problemu. Nierozstrzygalność jest oznaką ograniczenia. Rozumiem, że chcesz tutaj przeformułować pytanie, ale z tego, co widzę, ' nie ma powodu. Jeśli chcesz odpowiedzieć na inne pytanie, możesz je po prostu utworzyć i kontynuować swoją myśl. Pytanie na tej stronie jest już napisane i na nie udzielono odpowiedzi.

Odpowiedź

Nic w kontekście wszechświata i nie należy zakładać, że w rzeczywistości nie ma on żadnej własności ani prawa fizycznego itp. Musimy po prostu zrozumieć, w jaki sposób wszechświat powstał, a następnie, co było, zanim powstał. Nauka dowiodła, że nic nie jest niestabilne i istnieje fluktuacja kwantowa, która tworzy parę (pary) cząstki i antycząstki, które mogą, ale nie muszą, wzajemnie się anihilować. Można powiedzieć, że cząstka ogólna i antycząstka reprezentują wynik dodatni i ujemny, przy czym wartość netto wynosi zero lub nic. Całkowita masa i energia we wszechświecie wynosi dokładnie zero. Grawitacja jest uważana za energię ujemną. W czasach wielkiego wybuchu czas, jaki rozumiemy, należy rozumieć w inny sposób. Zdarzenia były zdarzeniami kwantowymi i zostały zmieszane w trójwymiarowej przestrzeni, więc określenie, co jest ” przed ” i czym jest ” po „. Przed Wielkim Wybuchem nie było niczego, co powodowałoby powstanie pary (par) cząstka-antycząstka, prawdopodobnie przez nieskończony czas, jeśli nalegamy na zdefiniowanie czasu w tym kontekście. Nie może być nic ” poza ” naszym wszechświatem, w którym wszechświat się rozszerza. W tym sensie niczego nie można uznać za rodzaj przestrzeni. Podsumowując, jeśli przyjmiemy jedną z postaci tego samego, co pary cząstka-antycząstka, coś może powstać z niczego, a to nic nie może mieć właściwości takich jak wymiary przestrzeni i można powiedzieć, że jest zgodne z prawami fizyki.

Odpowiedź

Można powiedzieć, że coś istnieje, jeśli ma co najmniej jedną mierzalną właściwość. Dlatego „nic” nie ma mierzalnych właściwości. Jeśli „nic” nie jest w stanie wytworzyć „czegoś”, to można to rozsądnie uznać za właściwość, chociaż nie jest jasne, w jaki sposób zostałaby zmierzona. Z tego wynika, że „nic” nie jest w stanie wytworzyć „czegoś”.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *