Odpowiedź
Oto lista programistów
Programista – jest pracownikiem na liście płac w pełnym wymiarze godzin i zajmuje się wdrażaniem wymagań aplikacji. Programiści pomijają różne projekty, pracując tak, jak wtedy, gdy kierowane przez ich pracodawców.
Konsultant ds. oprogramowania – nie jest pracownikiem i jest sprowadzany w celu udzielania porad (konsultacji), w jaki sposób aplikacja powinna zostać wdrożona przy użyciu aktualnych rozwiązań branżowych. Często konsultant udziela porad technicznych, jak skonfigurować dużą aplikację (SAP, Oracle itp.). Konsultanci, z mojego doświadczenia, na ogół nie są programistami.
Wykonawca oprogramowania – nie jest pracownika i jest zaangażowany w celu zapewnienia umiejętności i wiedzy specjalistycznej w zakresie obecnych podejść branżowych. Zwykle wykonawca pracuje nad jednym projektem i prowadzi go do zakończenia, programując zgodnie z wymaganiami. Nie podlegają one reż. z prośbą o pomoc swoich pracodawców, chociaż mogą pomagać w innych obszarach w ramach grzeczności zawodowej.
Jak zostać konsultantem ds. oprogramowania?
Zwykle jako wynik pracy dla firmy konsultingowej ds. oprogramowania, która codziennie zatrudnia cię. Wyobraź sobie, że pracujesz dla Oracle i jakaś duża firma potrzebuje pomocy w konfiguracji oprogramowania pośredniego. Jesteś pracownikiem na stałe pracującym na podstawie umowy z firmą zewnętrzną. Nie zawsze tak jest (zobacz następną sekcję), ale jest to zwykła ścieżka.
Jak zostać wykonawcą oprogramowania?
Zwykle w wyniku założenia własnej firmy i poinformowania agentów rekrutacyjnych o tym, że” są dostępne do pracy (programowanie, doradztwo, oba …). Następnie agencja zatrudnia cię codziennie, z zastrzeżeniem określonych warunków umownych. Możesz iść bezpośrednio, ale jest to znacznie trudniejsze (rola agenta to pozyskanie klienta, Twoim zadaniem jest zapewnienie ekspertyzy).
Komentarze
Odpowiedź
„Konsultant ds. oprogramowania” różni się od „programisty” warunkami zatrudnienia. „Konsultant ds. Oprogramowania” jest zatrudniony jako wykonawca na czas określony i do bardzo konkretnego zadania / roli / projektu, podczas gdy „Programista” (który nie jest wykonawcą ani konsultantem) jest pracownikiem zatrudnionym w pełnym wymiarze czasu pracy i otrzymuje wynagrodzenie i może pełnić wiele ról / projektów w firmie.
„Konsultant oprogramowania” może odnosić się do programisty / programisty zatrudnionego na podstawie umowy, a nie programisty / programista zatrudniony na pełen etat. Może również odnosić się do kogoś, kto udziela wskazówek i zarządza projektami / projektowaniem / architekturą na wysokim poziomie, jak wspominali inni, chociaż z moich doświadczeń wynika, że tytuł „Konsultant ds. Oprogramowania” zwykle kończy się na kimś, kto pracuje 60-90% czasu programista / programista i jest zatrudniony na kontrakt, a nie na pełny etat.
Każdy programista może zostać Konsultantem pracując jako wykonawca. Aby to zrobić, zwykle jest to kwestia bycia niezależnym wykonawcą lub współpracy z firmą konsultingową.
Komentarze
Odpowiedź
Konsultanci powinni usprawnij biznes , a nie tylko rozwijaj oprogramowanie.
Jestem programistą od ponad 30 lat. Znam się na tyle, by być konsultantem od około dziesięciu ostatnich lat.
Komentarze
Odpowiedź
Nie widzę różnicy między „konsultant” i „wykonawca” inny niż ten konsultant w jakiś sposób wydaje mi się elegancki i potencjalnie droższy. 🙂
W obu przypadkach nazywałem konsultantów / wykonawców „programistami”, kiedy oni pracowali w roli rozwojowej, ale spodziewam się również, że kiedy zatrudnię kogoś jako „konsultanta”, będzie on zajmował się mentoringiem stałego zespołu pracowników. Spodziewam się, że kiedy zatrudniam konsultanta, zatrudniam kogoś, kto ma już doświadczenie w technologii, do której go zatrudniam, i że jest całkiem możliwe, że większość mojego stałego zespołu już pracuje nad konkretnymi Oczekuję więc, że mój zespół będzie pompował konsultanta do informacji, a konsultant będzie w stanie udzielić zespołowi inteligentnych, oszczędzających czas odpowiedzi i wykonać pewną ilość pracy z większą szybkością / lepszą jakością niż moich stałych pracowników, którzy dopiero się rozwijają.
W innych przypadkach zatrudniłem konsultantów, aby stale „doradzali” – co oznacza, że nie wykonują żadnej pracy, uczą zespół, aby być lepszym zespołem lub być lepszym z danym narzędziem lub technologią.
Jak mówią inne posty, nie oczekuję, że konsultanci pozostaną na stałe. Spodziewam się, że zwykli pracownicy będą stali lub przynajmniej będą mieć powiązanie z firmą, które będzie trwać dłużej niż pojedynczy projekt lub krótki okres.
Jeśli chcesz zostać konsultantem i odpowiednio pobierać opłaty, Powiedziałbym, że potrzebujesz zbudowania CV. Kiedy przeglądam życiorysy konsultanta, szukam naprawdę solidnego doświadczenia w zakresie cięcia narzędzi i technologii artystycznych. To różni się w zależności od domeny, ale szukam kogoś, kto jest zaimplementowany skomplikowane rzeczy na krawędzi, więc już osiągnęli krzywą uczenia się technologii, które próbuję wdrożyć. Większość konsultantów, których znam, to uzależnieni majsterkowicze. Ciężko pracują w ciągu dnia, a wieczory spędzają biegając nawet dalej w swoich specjalizacjach, ponieważ wiedzą, że potrzebują praktycznych umiejętności, aby sprzedać swojemu następnemu zatrudnieniu.
Komentarze
Odpowiedź
Szkoda, że pytanie jest sformułowane tak, jak jest. Myślę, że lepszym pytaniem może być „Czym różni się„ dostawca oprogramowania ”od„ konsultanta ds. oprogramowania ”?”. zadaj pytanie, przynajmniej tutaj, w USA.
Termin „programista” może odnosić się do każdego rodzaju zatrudnienia, przy czym programista jest typem roli lub zasobu, któremu służy. Kwestia wykonawcy / konsultanta dotyczy zatrudnienia kwestie, i znowu mówię w odniesieniu do tego, jak to działa tutaj w USA. Ale aby naprawdę odpowiedzieć definitywnie na to pytanie (a zobaczysz, nawet to jest trudne!), najpierw musimy zdefiniować kilka terminów i zbadać niektóre historii.
Programista, niezależnie od tego, w jaki sposób jest zatrudniony, tworzy oprogramowanie i prawdopodobnie wykonuje wiele innych zadań związanych z tworzeniem oprogramowania, zwykle z wyjątkiem rola kierownicza, chociaż nawet to jest dość powszechne w niektórych projektach, takich jak kierownictwo zespołu. Menedżerowie projektów i programów rzadko angażują się w działania związane z tworzeniem oprogramowania (poza kierownictwem zespołu). Ponownie są to role .
Jeśli chodzi o zatrudnienie i płatności, istnieje kilka rodzajów (dotyczy USA). Najpopularniejszym typem zatrudnienia jest zatrudnienie stałe lub „bezpośrednie”, w którym pracownik jest zatrudniony na liście płac firmy tworzącej oprogramowanie. Każdego roku wypełniają formularz W-4 u pracodawcy i pod koniec roku otrzymują od niego W-2 na pokrycie podatków.
Poza bezpośrednim zatrudnieniem są wykonawcy i (w zależności od z definicji) konsultanci. Określenie „wykonawca” jest jednak nieco mylące. Z technicznego punktu widzenia wykonawcą jest podmiot lub osoba, która podpisuje umowę z firmą klienta, w tym przypadku wykonującą oprogramowanie. Ale rzeczywistość jest taka, że prawie wszyscy wykonawcy w USA pracują za pośrednictwem firm wykonawczych (zwanych również „warsztatami” i jeszcze mniej uzupełniającymi warunkami); nie „zawierają umowy” per se bezpośrednio z klientem. Ci tak zwani wykonawcy faktycznie wypełniają W-4 z firmą kontraktową – nie klientem – każdego roku i otrzymują W-2 od tej firmy kontraktowej pod koniec roku na swoje podatki. Są opodatkowani dokładnie w taki sam sposób, jak ich bezpośrednio zatrudnieni bracia i sisteren. Jeśli chodzi o IRS, wszyscy pracownicy W-2 są bezpośrednimi pracownikami.
Chodzi o to, że to „firma kontraktowa” faktycznie podpisuje umowę z firmą klienta, a nie tak zwana wykonawcy („pracownicy kontraktowi”). Pracownicy kontraktowi są faktycznie zatrudnieni przez firmę kontraktową, a firma kontraktowa jest stroną umowy z klientem.Tak więc pracownicy kontraktowi i bezpośredni pracownicy pracujący nad projektem oprogramowania są zasadniczo tacy sami pod względem opodatkowania i zwykle pracują w sąsiednich kabinach bez specjalnego statusu, jedyną główną różnicą jest to, że wykonawcy są ograniczeni do określonego czasu, w którym mogą kontynuować pracę. projekt dla tego klienta. Dzieje się tak, ponieważ firma kontraktowa, dla której pracują, nie powinna ich tam przechowywać dłużej niż ten czas, w przeciwnym razie nasz IRS może przeklasyfikować ich na pracowników bezpośrednich, a strony (klient i firma kontraktowa) umowy staną się odpowiedzialne za różnicę w
Z mojego własnego doświadczenia wynika, że wykonawcy są często rozszerzani o oszustwa HR, zmieniające klasyfikację pracownika kontraktowego z, powiedzmy, „wykonawcy” na „tymczasowego” lub tym podobne. Klienci, którzy chcieli mnie zatrzymać, robili to czasami. Firmy-klienci muszą jednak zachować ostrożność; IRS może przeprowadzić ich audyt w celu ustalenia prawdziwej relacji między tymi kontrahentami. Jeśli IRS stwierdzi, że klient traktuje ich jak bezpośrednich pracowników, na przykład zatrzymując ich na miejscu na czas nieokreślony, klient staje się odpowiedzialny za wszelkie świadczenia, których ci (teraz stali) pracownicy nie otrzymywali jako pracownicy kontraktowi. Odpowiedzialność może również ponosić firma zamawiająca. Nie znam wszystkich konsekwencji, ale może stać się bałaganiarski.
Och, tak. Co to jest „konsultant”? To określenie jest trochę „miękkie” – na tym świętym terytorium toczyło się wiele wojen. Kiedyś, może 40 lat temu, „konsultant” był mniej więcej synonimem „niezależnego wykonawcy”, czyli pracownika, który zawierał umowę bezpośrednio z klientem. Oznacza to, że pracownik podpisał umowę z klientem (być może tym, który tworzy oprogramowanie, jak wyżej). Pracownik ten NIE wypełnia formularza W-4 z klientem i nie otrzymuje formularza W-2 od klienta na koniec roku. Zamiast tego bezpośredni wykonawca (często nazywany wówczas „konsultantem”) otrzymuje od klienta 1099. Bezpośredni wykonawca zwykle miał własną korporację, która płaciła podatki według stawek korporacyjnych i musiała przestrzegać przepisów podatkowych IRS (i oczywiście również czerpała korzyści z bycia korporacją!).
Oprócz tego zupełnie innego podatku aranżacja, termin „konsultant” wywoływał pewną aurę. Konsultanci byli na ogół bardziej doświadczeni (co najmniej 10 lat pracy w tej dziedzinie) i zwykle mieli pewne obszary specjalizacji, które mogły być trudne do zlokalizowania, co czyniło ich bardzo pożądanymi dla klientów, a klienci byli skłonni płacić 500 lub 1000 USD dziennie (a bardzo hojną kwotę) za ich fachowe usługi. Konsultanci biegli z elitarnym tłumem dość dobrze połączonych ludzi i na ogół trudno było włamać się do tych klik. Członkostwo było konieczne, aby odnieść sukces jako konsultant. Istniała organizacja, która niedawno nie istniała, ale teraz odradza się, zwana ICCA, która była czymś w rodzaju klubu dla konsultantów komputerowych. Każdy mógł się przyłączyć, a ja zrobiłem to w pewnym momencie; przyjęcie i znalezienie pracy to inna historia.
Istniała też niszowa branża, szczególnie w miejscach takich jak dzielnica finansowa Nowego Jorku, która specjalizowała się w pośrednictwie w umowach dla tych konsultantów. Ale wtedy, żeby dostać pracę w oprogramowaniu – a zwłaszcza w sektorze finansowym – trzeba było być dobrze skomunikowanym (wiem, bo wtedy próbowałem). Dziś ci brokerzy zostali wchłonięci lub pozbawieni interesu przez duże firmy lokujące. Niezależne umowy zostały prawie wypatroszone (istnieje, ale ten sektor jest teraz znacznie mniejszy, prawie nie istnieje) przez serię przepisów, które powoli i na pewno niszczyły takie niezależne umowy.
Dzisiaj Termin „konsultant” jest rzadko używany w dziedzinie tworzenia oprogramowania. Przynajmniej rzadko to słyszałem. Czasami twórca oprogramowania kontraktowego jest określany jako konsultant, ale nie jest to żadne rozróżnienie, być może niektóre próby pochlebstwa lub pochwalenia jakiegoś konkretnego wykonawcy za jego doświadczenie w cofaniu się do tego wcześniejszego okresu, gdy termin oznaczał coś specjalnego .
Powinienem powiedzieć, że nadal istnieją kierownicy projektów oprogramowania zwani „konsultantami zarządzania oprogramowaniem”, ale prawie wszyscy z nich są również bezpośrednimi pracownikami jakiejś firmy podwykonawczej, która realizuje ten sam cel dla tych pracowników kontraktowych, co firmy które dostarczają W-4 tym pracownikom kontraktowym programistów. I, jak można sobie wyobrazić, czasami są to te same firmy kontraktowe. Niektórzy klienci chcą mieć do czynienia z jednym źródłem pracowników zarówno dla programistów, jak i menedżerów pracujących nad projektem.
Oryginalne, niezależne firmy konsultingowe w zakresie oprogramowania w USA są w większości martwe dzięki zmianom w ustawodawstwie federalnym i zmieniającym się krajobrazem korporacyjnym w Ameryce. Wraz z rozwojem firm (potencjalnych klientów konsultingowych) ich działy HR stają się brutalnie scentralizowane, arogancko wydajne i technologicznie „czarne skrzynki”.W dzisiejszych czasach prawie niemożliwe jest skontaktowanie się z kierownikiem ds. Rekrutacji w celu omówienia jakiejkolwiek możliwości zatrudnienia, bezpośredniej lub kontraktowej. Częścią tego jest tajemnica korporacyjna i ochrona pracowników, ale w dużej mierze jest to tendencja do zapewnienia, aby jak najwięcej pracowników było pracownikami bezpośrednimi lub przynajmniej pracowało za pośrednictwem firmy kontraktowej.
Alternatywa dla tego scenariusza, podobna do tego wcześniejszego, mniej więcej 40 lat temu, była zupełnie inna. Pracodawcom trudniej było wówczas kontrolować pracę swoich pracowników kontraktowych, zwłaszcza typu konsultant. Kontrola pracowników staje się w coraz większym stopniu głównym problemem zatrudnienia w Stanach Zjednoczonych w celu zapewnienia rosnącej wydajności, co z kolei jest ważne dla konkurencji z krajami takimi jak Indie i Wietnam, których pracownicy są jeszcze bardziej przyzwyczajeni do stale rosnących wymagań dotyczących wydajności. / p>
Kluczem do zrozumienia tego wszystkiego jest zrozumienie, że niezależnemu wykonawcy nie można dokładnie powiedzieć, jak i kiedy ma wykonać swoją pracę. Zwykle muszą zapewnić własne narzędzia. Muszą spełnić około 20 tego typu ograniczeń, aby IRS uznało ich za prawowitych niezależnych wykonawców. W przeciwnym razie pojawią się te kwestie prawne, o których wspomniałem powyżej, wraz z potencjalnymi procesami sądowymi między pracownikami kontraktowymi a ich firmami kontraktowymi o dodatkowe świadczenia, które byłyby im wówczas należne zgodnie z prawem.
Przepraszamy za rozwlekłe wyjaśnienie , ale tak naprawdę jest to skomplikowane. Jestem programistą, który pracował bezpośrednio dla firm i za pośrednictwem firm kontraktowych. Wiele razy myślałem o pójściu na „indy”, ale stało się to bardzo zdradliwą (i onieśmielającą!) Drogą w ostatnich dziesięcioleciach. A korporacje, wykorzystując i wykorzystując swój wpływ w rządzie, nadal zaostrzają ten układ. Amerykański konsultant ds. Oprogramowania nie żyje; wszyscy pozostali przy życiu ocaleni cierpią ostatnie tchnienia.
Komentarze
Odpowiedź
Jak zostać konsultantem ds. Oprogramowania:
- Idź do punktu kserograficznego i wydrukuj około 100 wizytówek ze swoim imieniem i nazwiskiem, numerem telefonu, adresem e-mail i tytułem „Konsultant ds. oprogramowania”.
- Misja zakończona: jesteś teraz konsultantem ds. oprogramowania.
Komentarze
Odpowiedź
W moim rozumieniu terminu „konsultant” jest osoba, która przeprowadza zarówno analizę biznesową (zbieranie wymagań), i przynajmniej niektóre projekty / tworzenie oprogramowania, chociaż jako pełnoetatowy programista nie zagłębiaj się tak głęboko.
IOW, konsultanci noszą wiele czapek, podczas gdy programiści noszą jedną.
Odpowiedź
Moje doświadczenia z rolą konsultanta różnią się od dotychczasowego wspólnego tematu.
Inne użycie tego terminu, prawdopodobnie powszechne tylko w Wielkiej Brytanii , jest starszym, doświadczonym inżynierem, który ma udowodnioną zdolność rozumienia systemu, komunikowania się o nim i omawiania kompromisów alternatywnych wdrożeń.
Najlepsze z nich mogą zapewnić tak wysoki poziom wkładu w systemy, z którymi wcześniej nie spotkali się red.
Zewnętrzni konsultanci, sprowadzeni w konkretnym celu, czasami wykazują niektóre z tych umiejętności – ale zazwyczaj mają doświadczenie (jeśli tak) w znacznie węższy, bardziej skoncentrowany sposób.
Odpowiedź
Wydaje mi się, że „musiałbyś być wybitnym programistą lub przynajmniej dobrym, aby udzielać innym porad dotyczących tworzenia oprogramowania.”
Mówiąc najprościej, Konsultant ds. S / W to programista ds. S / W z udokumentowanym doświadczeniem.
Wystarczy spojrzeć w przeszłość z własnego życia – kiedy zacząłeś jeździć lub osiągałeś wiek potrzebny do uzyskania prawa jazdy, czy pytałeś o informacje na temat jazdy i wniosków o prawo jazdy od kogoś młodszego od ciebie lub kogoś starszego, kto miał prawo jazdy i znał się na prowadzeniu?
Ponadto konsultanci często wykonują pracę za Ciebie – część programistyczną, oprócz innych rzeczy związanych z tworzeniem oprogramowania, od początku do końca. Przynajmniej duże organizacje zajmują się każdym aspektem tworzenia produktu za Ciebie. Musisz tylko powiedzieć im, czego chcesz, jak chcesz to zrobić, jakie są najważniejsze rzeczy, terminy, dokumentacja itp.
Przychodzi na myśl TCS. Usługi doradcze Tata. Nie daj się zwieść, to jedna z bardzo błyskotliwych indyjskich firm świadczących usługi IT, rozwidlenie grupy przemysłowej Tata, pod kierownictwem Ratana Taty.
Godne uwagi prace TCS – digitalizacja wniosku paszportowego system, UID i inne główne prace rządowe.
Odpowiedź
Konsultanci zarabiają więcej za każdą godzinę pracy.
Ale jako stały programista w swojej firmie, co miesiąc otrzymujesz wynagrodzenie. Twoja praca jest „bezpieczniejsza”.
Młodzi ludzie lubią wyzwania i lubią pracować jako konsultanci. To miłe, jeśli lubisz widzieć nowe twarze, mieć większą odpowiedzialność i niezależność.
Przypuszczam, że po ślubie i dzieciach wolisz „bezpieczeństwo” niż „przygodę”. Lubisz wiedzieć, co się wydarzy w przyszłym tygodniu, itd.
Nie jestem pewien, czy wynagrodzenie jest tutaj najważniejszym punktem. Samodzielna praca ma wiele zalet.
Nie możesz kupić szczęścia za pieniądze, a czasami wolałbym zarabiać 500 $ mniej każdego miesiąca (chociaż jeśli pracujesz w domu, nie musisz płacić za na przykład transport) niż praca nad gównianymi projektami, w zatłoczonym środowisku 10 osób na pokój z opóźnieniami i wszystkim …
To to samo, co praca jako pracownik lub tworzenie własnej firmy . (chociaż jako samodzielny programista praktycznie nie trzeba inwestować)
Komentarze
Odpowiedź
I to interesujące, kilka odpowiedzi zaczyna się „ Konsultant ds. oprogramowania nie jest pracownikiem… ” – są gdzieś pracownikiem! W szczególności PO jest zainteresowany tym, jak zostać konsultantem, co z pewnością powinno być przedstawione z perspektywy pracownika.
Pracuję w branży konsultingowej i zasugerowałbym podstawową cechę aby odnieść sukces, trzeba być bardzo przystojnym. Wynika to z ciągłej potrzeby kontaktu z klientami. Każdy, kto jest „konsultantem ds. oprogramowania”, ale nie jest na co dzień bezpośrednio związany z klientami, jest po prostu programistą.
Z mojego doświadczenia wynika, że konsultanci ds. oprogramowania są również programistami. Jednak czasami nie są dość tak utalentowani jak ich koledzy z pracy – głównie dlatego, że musieli doskonalić inne umiejętności, takie jak dobrze, w tym prezentowanie i pisanie propozycji. Oczywiście różni się to w zależności od konsultantów.
Zatrudniłem również konsultantów, którzy wcześniej byli programistami. Po rozmowie lub dwóch mogę łatwo sprawdzić, czy ich talenty programistyczne są na najwyższym poziomie. Następnie muszę skupić się na tym, czy są wystarczająco towarzyscy (a nawet wystarczająco dobrze się prezentują), aby reprezentować firmę przed klientami. Do pewnego stopnia trzeba dobrze wyglądać w garniturze, tak płytko, jak to brzmi. Trzeba umieć pewnie prezentować się przed klientów i niewygodne pytania. Są to umiejętności, które mają tylko niektórzy programiści.
Na koniec chciałbym dodać, że kocham moją pracę konsultanta ds. oprogramowania. To nie bo to dobrze się opłaca, chociaż nie będę na to narzekać. Dzieje się tak, ponieważ jestem zaangażowany w wiele projektów klientów z wieloma różnymi problemami do rozwiązania i technologiami do wykorzystania. Dla mnie to zawsze będzie lepsze niż pracuję nad kolejnym wydaniem …
Odpowiedź
Programista lub Wykonawca – Poszukujesz wolnych stanowisk programistycznych (bez daty zakończenia) lub umów (określona data zakończenia).
Konsultant – dajesz się poznać, a firmy żądają usług związanych z rozwojem oprogramowania, zwykle na podstawie umowy.
Wszystko inne ma charakter pomocniczy w oparciu o mechanikę powyżej.
Odpowiedź
Myślę, że macie zły pomysł. Rozróżnij konsultantów ds. Oprogramowania, którzy mają własną firmę i konsultują się indywidualnie, a konsultantów ds. Oprogramowania, którzy pracują dla Big 4. Konsultanci mają więcej umiejętności biznesowych / skupienia się na zarządzaniu relacjami i rozwijają ograniczone doświadczenie. Deweloperzy oprogramowania są w większości praktyczni, zaawansowani technicznie i po pewnym czasie ich umiejętności stają się silniejsze niż konsultanci ds. Oprogramowania. Konsultant musi podzielić swoją uwagę na pracę biznesową i techniczną, więc jego / jej umiejętności stają się bardziej w kierunku biznesu wraz ze wzrostem stażu pracy. Jeśli jest to konsultant ds. oprogramowania, który działa indywidualnie, to jest to ktoś, kogo udowodniono, że jest świetny i może sobie pozwolić na udzielanie porad i świadczenie usług za wysoką cenę. Konsultanci ds. oprogramowania, którzy pracują w miejscach takich jak Big 4 firmy konsultingowe bardziej przypominają wszystkie zawody. Firmy takie jak Google, Amazon czy Apple rzadko dotykałyby tego typu ludzi po konsultacji z nimi, chyba że utrzymują swoje umiejętności techniczne poza pracą.
Komentarze
Odpowiedz
In pra ctice, stałych pracowników można zwolnić o każdej porze, w dowolnym dniu, w każdej chwili. W tym sensie stały pracownik nie jest w lepszej sytuacji niż kontrahenci. I rzeczywiście, „stały pracownik” to po prostu wykonawca bez dobrze zdefiniowanej umowy, co jest gorsze niż formalny wykonawca.
Komentarze
Odpowiedź
Wiem, że są firmy, które nazywają siebie firmami konsultingowymi, ale z tego, co rozumiem, nie prowadzą zbyt wielu konsultacji w tradycyjnym sensie.
Jedyna różnica polega na tym, że zatrudniają tylko doświadczonych programistów i są zlecane dużym firmom, aby wykonywać pracę, którą sami mogliby wykonać we własnym zakresie, ale miejmy nadzieję, że w wyższym standardzie.