Uważam, że jedno i drugie jest dopuszczalne. Zawsze używałem terminu „do końca działalności”, co zwykle oznacza do godziny 17:00. Myślę, że to zależy od tego, do kogo wysyłasz e-maila. Jeśli jest to przełożony, możesz rozważyć ponowne rozważenie i określenie dokładnego terminu. Jeśli podwładny podaje ogólne ramy czasowe, takie jak koniec dzisiejszego lub koniec dnia, byłoby dobrze.